Attalos zrobił się miękki!

Page #1
List do starego druha

Ulfgarze, Kampania rozpoczęła się w satysfakcjonujący sposób. Przepędziliśmy tych durni, którzy wrócili na terytoria będące niegdyś pod kontrolą Szkarłatnego Czarownika. Większość z nich nie stawiała oporu i rozpierzchła się na cztery wiatry. Łupy były mizerne, ale dopisywał nam humor. W końcu nigdy nie byliśmy tak blisko tego, co zostało z Najwyższego Królestwa. W starych miastach wciąż jest pełno złota i kosztowności. Niestety Attalos miał inny plan. Kazał nam szukać w starych warowniach i opuszczonych kopalniach błyskotek i świecidełek. Liczył na to, że w jakiś sposób uda mu się posiąść moc Szkarłatnego Czarownika. Rozkazał swoim ludziom – wareskim wojownikom – rozłupywać skały kilofami i łopatami. Wyobrażasz sobie tę hańbę? Wyobrażasz sobie Rusinów pełzających pod ziemią niczym robaki? My nie grzebiemy w ziemi niczym motłoch. My bierzemy to, co chcemy! Lord dowódca nakazał mi wytrenować nowych rekrutów w czasie, gdy reszta oddziału umacniała naszą pozycję. Co za banda bezczelnych kundli. Już do swoich ogarów mam więcej zaufania. Jeśli dowódca myśli, że będę marnować czas, robiąc z tych pętaków prawdziwych wojowników, a on w tym czasie będzie grzebał w ziemi za kryształami, to grubo się myli. Jeśli Attalos nie udzieli nam zgody na poszukiwanie nowych łupów, rzucę mu wyzwanie. Krew pokaże, kto ma prawo dowodzić tymi rycerzami! Olga

Loading Ad


No comments yet, you can be the first one! ^^

Loading Ad