Dziwna substancja

Page #2
Part of the following chapter Ogród Genezy #1
Ogród Genezy

Po tym, jak przebiliśmy się przez szeregi żołnierzy driad strzegących tego miejsca, zrozumieliśmy, że jest tu coś cennego. Ale jeszcze dziwniejsza jest substancja, w którą wdepnął Marcellus, gdy uchylał się przed ciosami driady. Ma krwistopomarańczowy kolor i jest lepka. Szybko pobrałam próbkę. Zdaje się, że zaraża wszystkie naturalne rzeczy obecne w ogrodzie, lecz żadne z nas nie ma ochoty na sprawdzenie, jakie skutki wywołuje u ludzi. Czy ta substancja odstrasza driady? Czy tylko driady są na nią wrażliwe czy zarazi również i tych, których próbujemy chronić? Na razie zamierzamy zabrać próbkę do obozu i ją zbadać. Kasja