Jego głos
Ośmieliłam się poruszyć dopiero długo po tym, gdy widmo odeszło. Usiadłam, drżąc pośród ciemności, z kolanami podciągniętymi aż po brodę. Gdy wreszcie ośmieliłam się wstać, ujrzałam mego kochanego Shukriego. Leżał twarzą ku ziemi pośród piasków. Jego ciało było sine i poplamione niczym ciało rozkładającego się trupa. Potrząsnęłam nim, by potwierdzić to, co już wiedziałam.
Lecz on się poruszył. Chwycił mnie za rękę. Ogarnęło mnie przerażenie. Wyrwałam się z jego uścisku i pomknęłam w ciemną noc. Ostatnim, co usłyszałam, był jego łagodny głos, błagający, bym go nie zostawiała.
Od tego czasu co noc słyszę jego głos, niesiony przez wiatr. Mówi o tym, że nigdy nie przestanie mnie kochać. A gdy słyszę, jak wzywa me imię, rozdziera mnie ból tego, co wiem. Tego, na co nie ośmielę się szukać odpowiedzi.
Copyright © 2021-2024 nwdb.info