Niespodziewany gość
Próbowałem samodzielnie załatać dziurę. Pracowałem nad tym od kilku godzin, gdy nagle usłyszałem muzykę. Dochodziła z brzegu. Ktoś grał na flecie dziwną melodię o zachodzie słońca.
Muzyka stawała się coraz głośniejsza, aż w końcu zza drzew wyszedł zamaskowany nieznajomy. Opuścił flet i uśmiechnął się do mnie.
"Witam serdecznie! Organizuję mały turniej wędkarski. Doszły mnie słuchy o pewnym samotnym jegomościu, który ponoć jest jednym z najlepszych wędkarzy na wyspie".
Copyright © 2021-2024 nwdb.info