Duchy

Page #4
Zjawy z przeszłości czy zwiastun przyszłości? Być może jedno i drugie.

Nie udało się nam odsunąć wielkiego kamienia ze skrzyni, dlatego zająłem się dalszymi oględzinami posągów. Rolfe nalegał, żebym się pospieszył, ale noc zapadła zbyt szybko… Gdy zamierzaliśmy opuścić to miejsce, zauważyliśmy w ciemności sylwetki. Pośród drzew lśniło białe światło, a ludzkie postacie wydawały się unosić nad ziemią. Rolfe stwierdził, że musimy zostać. Świątynia może być niebezpieczna, ale to, co snuje się w ciemności, jest dużo groźniejsze. Dlatego postanowiliśmy przeczekać tam noc. Żaden z nas nie zmrużył oka. Kiedy już myśleliśmy, że jest bezpiecznie, zza drzew wyłoniła się kolejna widmowa postać, przypominając nam, że one cały czas czają się nieopodal i nie odejdą, póki nad świątynią panują ciemności. Jeżeli tylko przetrwamy noc, opuścimy to miejsce i chyba ruszymy na zachód ku wielkim obeliskom. Te szkielety wokół świątyni i w środku… Powinienem był pojąć ostrzeżenie. Przynajmniej nie wróciły zza grobu jak te upiory i wciąż pozostają na posterunku, w przeciwnym razie byłyby to moje ostatnie słowa. G.