Marisse zniknęła. Ruszyliśmy na poszukiwania i odważnie stawiliśmy czoła ciemności, ale bez powodzenia. Szukaliśmy dwa dni i dwie noce. Ale to nie jej zniknięcie jest w tym wszystkim najgorsze. O nie. Najgorsze było to, co odkryłem po powrocie.
Natychmiast poszedłem do Marisse, aby sprawdzić, czy nie wróciła. Wokół łóżka w jej sypialni leżały porozrzucane kwiaty. Te same cmentarne kwiaty, które pochłonęły naszą wioskę.
Te kwiaty mają tak intensywny kolor, gdy rosną. Są fioletowe za dnia i krwawoczerwone o zmierzchu. Ale wyrwane z objęć ziemi tak szybko umierają. Widzieliśmy życie, jakie daje ta wyspa… Ale nie widzieliśmy śmierci, jaką sprowadza pod różnymi postaciami.
Boję się to wypowiedzieć, ale ta osada już nie należy do nas. Należy do tych, którzy zaginęli. Wkrótce my też legniemy na ziemi, jak te płatki wokół łóżka. Każdy dom w wiosce jest teraz ich domem.
Elias
Copyright © 2021-2024 nwdb.info