Wizyta w kościele

Page #2
Part of the following chapter Listy Frederica #5
List wyblakł ze starości

Przez kilka dni jechaliśmy tam powozem, ale ja nie byłem wtajemniczony w odwiedziny. Isabella spotkała się z tym człowiekiem sama w jego celi i rozmawiała z nim przez wiele godzin. Po powrocie jej oczy lśniły, a znużenie codziennością zostało zastąpione przez ożywienie. Widziałem już kiedyś to spojrzenie i wcale mi się nie podobało. To było to samo światło, które płonęło w oczach jej brata. Oraz ojca. Zmartwiony, spytałem, jak przebiegła rozmowa, a ona odpowiedziała, że skarbem tego człowieka nie był azoth, ale on sam. Stanowił żywy dowód tego, że Fontanna Młodości faktycznie istnieje i może zapewnić życie wieczne temu, kto ją odnajdzie. Wyspa azothu nie była legendą. To była prawda. Zapytałem ją, co można zyskać dzięki takiej wiedzy, ale zaśmiała się krótko i odpowiedziała: "ten człowiek mówi, że może nas tam zabrać". F.