Podróż do Aeternum, fragment 2
Sztorm stał się niemal nie do zniesienia. Wichura, silne porywy wiatru, morze wzburzone. Nasz niestrudzony kapitan nalega, abyśmy płynęli dalej, a jego obsesja na punkcie znajdującej się na pokładzie fiolki azothu jest zbyt silna, by z nią walczyć. Podobno substancja ta potęguje wszelkie naturalne właściwości, ale najwyraźniej u kapitana wzmocniła jedynie jego zaborczą i tajemniczą naturę. Mruczy coś do siebie o skłóconej krainie, podbojach i nieskończonej ilości azothu. Nikt nie śmie zakwestionować tego, co mówi.
"Matka Odwaga" – wpis nr 17