Wyprawa głupców.
Nie powinniśmy byli przybywać do tego nieszczęsnego miejsca. Obsesja lorda Varricka na punkcie Szkarłatnego Czarownika zawiodła go na skraj desperacji: rozkazał swoim najlepszym rycerzom przeczesywać lasy w poszukiwaniu jakichś antycznych błyskotek.
Cóż za głupota… Mieszkańcy tej wyspy są miękcy, powinniśmy więc odebrać im ich bogactwa. Jednak zamiast tego przedzieramy się przez zarośla w miejscu, w którym każdy kamień i każdy krzew może być potencjalnym zagrożeniem. Nie wiem, czym są te rzekomo wspaniałe bronie, jakich poszukuje lord Varrick. Wiem jednak, że to strata czasu. Możemy z łatwością przebić się przez umocnienia tych słabeuszy i zabrać to, co się nam należy. Przynajmniej ryzyko by się nam opłacało. Zamiast tego uganiamy się za duchami z powodu fanaberii jakiegoś szaleńca.
Już teraz nie wróciły do nas dwa oddziały, które wyruszyły na patrol. To powinien być kubeł zimnej wody, bowiem jesteśmy w miejscu, w którym każdy prędzej czy później wraca do żywych. Oby sekrety skrywające się w tych skałach były tego wszystkiego warte, bo inaczej rzucę wyzwanie temu przeklętemu durniowi, Varrickowi, gdy tylko wrócę na łono cywilizacji!
Copyright © 2021-2024 nwdb.info