List miłosny do widma
Przyszłaś do mnie, słodka dziecino nie z tego światu. Myślałem, że to sen. Twe jasne oczy lśniły niczym ogniste gwiazdy na ciemnym, nocnym niebie. Twój głos był jak potok, dźwięcząc w mych uszach niczym delikatne dzwonki. Lecz wiem, że nie dane jest nam spędzić wspólnie życia. Jej pełna gracji forma ma swe miejsce w lasach i na polanach, nie zaś na ulicach czy rynkach.
Jednak nigdy nie zapomnę jej dotyku. I oto czekam, strzegąc tego miejsca w nadziei, że wkrótce do mnie wróci. Mam nadzieję, że o mnie nie zapomni, mam nadzieję, że nie wrazi w me serce ciernia samotności, ciernia tęsknoty za wspólnymi wojażami po gęstych lasach. Do tego czasu zamierzam o niej marzyć. Jest to bowiem jedyna pociecha dla serca rozdzieranego przez przeznaczenie i okoliczności.
– Faramarz Hakimi
Copyright © 2021-2024 nwdb.info