Znalezione na Tkackich Mokradłach
Od czasu, gdy skierowałam zbłąkanego osadnika na właściwą drogę, minęły długie tygodnie. Na początku myślałam, że przybył po kolejny prezent, ale zamiast tego położył na ziemi wianek z kwiatów, a na nim własną torbę. Jestem niemalże wzruszona tym, że ryzykował wyprawą przez bagna tylko po to, by mi podziękować.