Znalezione na południowym Moście Wega
Strzegący tego mostu pradawni strażnicy zdają się być z nim związani. Być może ich pradawni władcy rozkazali im pełnić tu wieczną wartę. Cóż to za parszywy los, musieć włóczyć się przez setki lat po tych samych kamieniach, broniąc cywilizacji, która od dawna nie istnieje. Ciekawe, w jaki sposób zrekrutowano tych biedaków. Czy zostali siłą wcieleni do służby? A może to ochotnicy, którzy świadomie wybrali ten los? Żałuję, że strażnicy nie potrafią mówić. Kto wie, jakie sekrety by nam zdradzili, gdyby udało się nam z nimi porozumieć…