Znalezione w Kanopusie
Dzień 16
Wnioski z ekspedycji do pradawnych ruin
Pradawni strażnicy nawiedzający to miejsce są zdeterminowani i nieustępliwi. Niezależnie od tego, ile razy ich zgładzimy, prędzej czy później powstają i atakują ze zdwojoną siłą. Co więcej, ich wysuszone ciała zdają się być odporne na tę dziwną chorobę, która nawiedza te ziemie. Niestety, my nie mamy tyle szczęścia.
Straciłem dziś trzech ludzi, którzy próbowali eksplorować ruiny: Carla, Vincenta i Amadeusa. Wszyscy powrócili do życia, ale są wolniejsi niż wcześniej i gorzej kojarzą fakty. Zakładam, że zapadli na tę samą chorobę, która panoszy się na Mokradłach. Ja sam nie czuję się najlepiej. Rany po cięciach jednego z tych czortów są zaognione i źle się goją. Do tego mam suche gardło… i chyba też gorączkę. Jeśli polegnę, to czy spotka mnie ten sam los, co moich towarzyszy? Gdy wrócę do życia, to czy też będę w pewnym sensie wybrakowany? Niestety, ani trochę nie przybliżyliśmy się do odkrycia źródła tych tajemniczych, niebieskich płomieni. Za to przybliżyliśmy się o krok do śmierci. Niech Bóg się nad nami zlituje.
Copyright © 2021-2024 nwdb.info