Byleby nie tracić ducha
Witaj, moja piękna żono. Cieszę się kolejnym słonecznym dniem na farmach. Upiorni zagubieni i bestie z wielkimi zębiskami dotrzymują mi towarzystwa. Ja i chłopaki żartujemy i obijamy się, czekając, aż te maszkary się zjawią. Słychać je z daleka.
Dobrze się odżywiam i jestem zdrów jak ryba. Rolnicy o mnie dbają. Brakuje mi tylko Ciebie w ramionach, ale wkrótce to się zmieni.
Kocham Cię,
Symon.
Copyright © 2021-2024 nwdb.info