Ostatni szklany wyrób

Page #1
Part of the following chapter Pragnienie ojca #18
Natchnienie artysty

Przysporzyłaś mi wiele zmartwień, Olive. Mało co nie zemdlałem, gdy twoja matka oświadczyła, że jest w ciąży. Spanikowałem tego dnia, gdy stałaś się kobietą. Wciąż pamiętam tę czerwień wszędzie. Gdy zostałaś na noc u tego typka, w którym się zadurzyłaś, nie zmrużyłem oka. Gdy jako niemowlę pierwszy raz złapałaś mnie za kciuk, od razu skradłaś mi serce. Nawet wtedy z Twoich oczu dało się wyczytać wszystko. Gdy nie znałaś jeszcze słów, wystarczyło w nie zajrzeć, by cię zrozumieć. Później, gdy nie mogłaś znaleźć właściwych słów, również widziałem w twoich oczach wszystko. Twoje oczy zawsze były burzliwym niebieskim niebem. Próbowałem uchwycić ich barwę w moim ostatnim szklanym wyrobie. Ostatnim, bo już żadnego więcej nie wykonam. M. Barovier