Znalezione na drodze do Urwisk Monarchy
Laikino,
wyruszyłem z miasta o zmierzchu, by uniknąć scen z konstabl Saville. Ale i tak ją spotkałem. Czekała pod bramą, zupełnie jakby znała moje myśli. "Wielka szkoda, że odchodzisz" – powiedziała. "Urwiskom Monarchy będzie cię brakować".
To najnormalniejsza rzecz pod słońcem, jaką można komuś powiedzieć. Po raz setny zastanawiałem się, czy to, co Saville robiła tamtej nocy, było prawdą czy koszmarem, który mi się przyśnił. Słyszę, jak mówisz mi, że ogarnia mnie paranoja.
Obserwowałem ją przez jakiś czas. Sprawiała wrażenie normalnej i w zupełności pochłoniętej błahymi problemami osady. Ale czasem… czasem, gdy na mnie spojrzała, widziałem w jej oczach ten błysk. Może zawsze tam był? A może zaczęła dostrzegać we mnie zagrożenie?
Idę do Wiatrochronu. Jeśli całą noc będę szedł na wschód, powinienem dotrzeć na miejsce o wschodzie słońca. W porównaniu do tego, co zostawiam, koszmary grasujące po dziczy nocną porą są błahostką.
Nie mogę się doczekać, aż zacznę nowe życie.
Christopher