Znalezione w miasteczku Amphus
Świt nadszedł bez fanfar, a niebo zaczerwieniło się od skażenia.
Wszędzie na północ, dokąd się tu udałem, rządzą skażeni. Wszystkich innych przepędzili.
To nieco niepokojące, biorąc pod uwagę, jak są wszechobecni. Wybrałem się z wizytą do wioski, a trafiłem do strefy wojny.
Osłabiłoby to mój zapał do wędrówek, ale przekonałem się, że większość tych skażonych nie jest zbyt bystra i łatwo daje się ominąć.
Za to na ogary muszę bardzo uważać! Jutro ruszam do Ceremonii!
Z przygodowymi pozdrowieniami,
Pierre-Auguste