Nasze modły zostały wysłuchane
Na razie jesteśmy bezpieczni! Ale nie wiem, na jak długo. Jednak rzeczywistość przerosła moje oczekiwania. Liczni poszukiwacze przygód zjawili się w Brzasku, by stawić czoła wielkiemu złu, które zalęgło się na naszych ziemiach. Ci spośród nas, którzy przetrwali, wrócili do swoich domów, wierząc w to, że ta cała rzesza wojowników zdoła poskromić dzicz. Na tę chwilę nie straciliśmy kolejnych współobywateli.
Jednak mroczna siła, która wypaczyła to miejsce, nie spoczęła na laurach. Zwycięstwo w starciu z tak wielką potęgą nie jest wcale pewne. Poradziłam moim kompanom, żeby spakowali najważniejsze rzeczy na wypadek, gdybyśmy znów musieli uciekać. Jeśli po raz kolejny będzie trzeba opuścić te tereny, musimy mieć wszystko potrzebne do rozpoczęcia nowego życia w innym miejscu.
Staram się nie tracić nadziei i podtrzymywać na duchu wymęczonych mieszkańców Brzasku.
Strażniczka Nora Linch