Jest nas coraz mniej
Dziś straciliśmy kolejnego z naszych towarzyszy. Jednego z najlepszych. Cedrick tropił stada mamutów, odkąd zaczęły zachowywać się nieobliczalnie. Gdy przestał przekazywać nam raporty, wysłaliśmy innego zwiadowcę, by go znalazł. Jedynym, na co natrafił drugi zwiadowca, był obóz Cedricka skąpany we krwi, wgnieciony w glebę przez wielkie stworzenia. Stado wprawdzie zdziczało i stało się nieprzewidywalne, ale to pierwszy raz, gdy słyszę o mamutach popełniających morderstwo z premedytacją. Drugi zwiadowca przeczesał okolicę, szukając śladów wskazujących na odrodzenie się Cedrica, ale nie znalazł żadnego.
Dziś, późnym wieczorem, spotkaliśmy się z Cedrickiem nad brzegiem rzeki, w pobliżu północnej granicy. Skinął mi na powitanie, ale w mojej opinii nie było sensu, by do niego podchodzić. Już podjął decyzję. Właśnie zrezygnował z życia pośród naszych zwiadowców. Nie mam mu tego za złe. To dobry człowiek. Każda osada miałaby szczęście, gdyby dla niej pracował. Każdy z nas musi zdecydować, jaką dawkę koszmarów może wytrzymać w tym przeklętym miejscu. Przynajmniej wiem, co się z nim stało.
Dario i Clara wciąż się nie znaleźli. Nie ma po nich śladu. Zakładam, że w końcu przegrali bitwę o życie wieczne i że gdy spotkamy się następnym razem, będziemy dla siebie wrogami. Ciekawe, ilu spotkam przyjaciół, którzy się zagubili, zanim i mnie pochłonie szaleństwo.
Sędzia Gladis Bond
Copyright © 2021-2024 nwdb.info