Wpis 7

Page #7
Monstrum

Zostawiła drzwi otwarte, zupełnie jakby chciała, żebym to widział. Była trzecia w nocy, ona zaś pochylała się nad wykopanym grobem. Usta pełne zębów jak sople ociekały ciemną krwią. Żuła jego palce. I wtedy sobie przypomniałem. To, co się z nim stało po tym, jak go zabiłem. Wtedy właśnie przestał wierzgać. Z jego wnętrza do gardła wpłynęło światło. Ona odepchnęła mnie i pocałowała go w usta. Zaczęła wypijać jego duszę. Ja zaś czułem wielki gniew. Teraz zaś słyszę jej śmiech, przypominający strzelające stawy. Jedynym, co czuję, jest zaś strach.

Loading Ad


No comments yet, you can be the first one! ^^

Loading Ad