Wielka ucieczka
Ta przeklęta suka tylko badała sytuację i wcale nie miała wobec mnie dobrych zamiarów!
Jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym, by pies był tak inteligentny i na tyle długo udawałby uległość, żeby nabrać tak doświadczonego poskramiacza jak ja. Kiedy przez ogrodzenie zakładałem Molly skórzaną smycz, tylko lekko skamlała. Przemawiałem do niej delikatnie. Mówiłem, że pora na spacer, licząc, że gdy już nie będzie w zamknięciu, pokaże swoją prawdziwą osobowość. Okazało się, że jest na wskroś zła. Gdy tylko moja droga Molly zdała sobie sprawę, że jest wolna, rzuciła się na mnie z kłami. Po jakimś czasie ocknąłem się we własnym łóżku. Znów byłem sam. Podejrzewam, że uciekła na północ do swojego prawdziwego pana.
Na tym pięknym kontynencie istnieją lepsze sposoby na zarobek niż użeranie się z psami. A tak na marginesie, oblazły mnie pchły. Rzecz jasna, skażone. Mam teraz cały cyrk skażonych pcheł. Zaraz, to się może udać…
Copyright © 2021-2024 nwdb.info