List od Medei do dowódcy Merrilla z Żelaznej Róży
Daruj sobie te wymówki, dowódco.
Danina za ubiegły sezon nie dotarła na czas, a jak doskonale wiecie, oznacza to zerwanie umowy, jaką zawarłam z Żelazną Różą i z Koryntem.
Ten, kto obecnie sprawuje urząd mówcy wiatru, powinien przypomnieć sobie konsekwencje spisane ze szczegółami w pierwotnym akcie przymierza.
Jeśli ten błąd nie zostanie naprawiony szybko i ku mojej satysfakcji, będę oczekiwała dalszego zadośćuczynienia.
Nie zawaham się odwiedzić Wiatrochronu i osobiście przypilnować, by cena za te występki została zapłacona.
Oddana i prędko tracąca cierpliwość
Medea