Znalezione w Falochronowym Bastionie
Udało mi się dotrzeć na szczyt urwisk i rozbić mały obóz z widokiem na falochron. Wieje tu, ale widok jest wspaniały. To miejsce ma swój urok – nie licząc piratów na skraju zatoczki czy kościanych nieumarłych strażników, którzy za nic w świecie nie chcą wpuścić intruzów do ruin pradawnych.
Mam szczęście, że udało mi się to znaleźć… cokolwiek to jest. To mała, kamienna kula, szeroka najwyżej na pół dłoni, upstrzona licznymi liniami i symbolami wygrawerowanymi na czubku. Nie mam pewności, ale to może być język pradawnych! Logicznie rzecz biorąc, w tych wszystkich ruinach rozsianych po wyspie powinno znajdować się mnóstwo próbek pisma pradawnych, ale według miejscowych uczonych do tej pory udało się odnaleźć zaledwie kilka. Może szukaliśmy nie tam, gdzie trzeba…
Tak czy inaczej, To znalezisko dołączy do mej kolekcji.
Moira Chapman