Znalezione na Polach Bradbury
Wypatrzyłem czerwonych z odległości. Mgiełka skażenia napływała z wolna. Wkroczyli na Pola Bradbury po tym, jak rodzina Bradburych opuściła swoje gospodarstwo. Skażenie tak daleko na południe nie wróży dobrze dla Jesieniowieczni. Zakradło się zbyt blisko naszych domów i warsztatów. Zlecę moim ludziom obserwowanie skażonych. Możemy zadbać chociaż o to, by nie wdarli się na cywilizowane tereny.
Alchemik Olivera