Dzień 15
Była skuta i zamknięta w wąskiej, drewnianej trumnie. Gdy się obudziła, krzyczała i płakała, szlochała i błagała. "Ojcze, to ja, twoja Emilia! Przyrzekam, nikomu nie powiem o tym, co odkryłam! Nie pozwól, bym skonała w ciemnościach! Czyż mnie nie kochasz?"
Zagłuszyłem w sobie wszelkie emocje. A przynajmniej tak mi się wydawało, dopóki nie poczułem, jak łzy spływają mi po policzkach. By przyspieszyć cały proces, powiedziałem jej, że rozprawiliśmy się z jej ukochanym, który zmienił się w zagubionego. Emilia zawyła, rzucając się w łańcuchach. Zabiłem wieko gwoździami. Inni ruszyli, by mi pomóc, ale przegoniłem ich i samodzielnie opuściłem trumnę do świeżo wykopanego grobu. To było ojcowskie brzemię, które sam będę dźwigał.
Copyright © 2021-2024 nwdb.info