List wyblakł ze starości
Ruiza nigdzie nie ma. Boję się powiedzieć, że uciekł, podobnie zresztą jak inni, ale sądzimy, że tak właśnie było.
Kapitan Isabella zarządziła poszukiwania, udając, że Ruiz niechybnie został zaatakowany przez jedną z bestii grasujących po wyspie, ale na jej twarzy rysował się gniew, od którego zresztą wyraźnie drżał jej głos. Doskonale wiedziała, że Ruiz uciekł i że to jej wina.
Ruiz, mam nadzieję, że jesteś już daleko od tego przeklętego miejsca, do którego zawiódł nas parszywy los. Proszę Boga, żebyś odnalazł spokój w lepszym miejscu, w którym szczęśliwie dożyjesz późnej starości.
Manuel
Copyright © 2021-2023 nwdb.info