List wyblakł ze starości
Ruiz poprosił nas o pilnowanie nocą Heretyka. Nie podoba mi się to. Gdy sprawdzamy tego człeka, robimy to w parach. Nigdy w pojedynkę.
To dziwak z prawdziwego zdarzenia – gdy podchodzimy, nie zwraca na nas uwagi i ani na chwilę nie przerywa splatania lin z konopi. Zrobił ich już bardzo wiele, ale nikt wie, po co. Nie potrzebujemy takich ilości.
Jednak to zajęcie w pełni go pochłania, a kajdany skutecznie go krępują, niech więc kontynuuje swą pracę – dzięki temu nie szepcze do ucha naszej kapitan. Jestem pewien, że Ruiz rozumuje w ten sam sposób. Często nachodzi mnie chęć założenia temu dziwakowi jego własnej pętli na szyję, by udusiła go podczas snu. Jestem pewien, że inni też o tym myślą.
Álvaro
Copyright © 2021-2024 nwdb.info