Odroczenie egzekucji

Page #7
Part of the following chapter Kroniki Ruiza Velazqueza #10
List wyblakł ze starości

…tych dziewięciu związano, lecz nie stracono… przeciwnie, kapitan czekała, aż wszyscy zostaną skrępowani, po czym uniosła dłoń. "Dziś nie będzie egzekucji" – powiedziała. Nie zwracała się do buntowników, ale wielu z nich westchnęło z ulgą. "Zostawimy ich tu, by przemyśleli swoje zbrodnie i swoją lojalność. Wrócimy do nich nazajutrz, by wysłuchać ich spowiedzi". Pechowa dziewiątka została pozostawiona sama sobie, związana w sposób, który uniemożliwiał ucieczkę. Zastanawiałem się, czy nie uwolnić więźniów. Inni zapewne myśleli o tym samym, lecz cierpliwość Isabelli została już wystawiona na próbę. Możliwe, że gdybyśmy to zrobili, zwróciłaby się przeciwko nam. Jednak zarządzenie kapitan nie przyniosło mi ulgi, wręcz przeciwnie – zaniepokoiło mnie. Skąd ta nagła zmiana zdania, skoro była tak wściekła? O świecie zrozumiałem tę decyzję. R. Velazquez