Pielgrzymka

Page #5
Part of the following chapter Dziennik kapitański #6
Strona wyblakła ze starości

Widać, że Heretyk kiedyś tędy szedł. Lecz nie sam. Jest tu droga i różne konstrukcje, widać też liczne ślady stóp sprzed dawien dawna. Wielu odbyło tę pielgrzymkę. Heretyk jest tylko jednym z nich. A może to on poprowadził tędy tysiące osób, jedna po drugiej, do Fontanny Młodości i jej cudów? Śmieję się na tę myśl. On się przyłącza, a oczy ma ciemne i czerwone. Jest rozbawiony, jakby czytał mi w myślach. Kolejny członek załogi przepadł. Nie wstał, gdy o świecie szykowaliśmy się do wymarszu. Miał poskręcaną szyję, jakby coś się wokół niej owinęło. Jeśli widziałam krew na kajdanach Heretyka, to tego nie pamiętam. Potrzebujemy go. Bez niego utkniemy w tym mroźnym piekle już na zawsze. On nam nie pokazuje drogi… on nas prowadzi. Isabella